Na pierwszy rzut idą cienie z dwóch inglotowskich kasetek 20-stek (dzielę na dwa wpisy, bo jest tego od cholery;p) .Przedstawione cienie pochodzą oczywiście z Inglota jak i z KOBO, bo obydwie firmy pod tym względem sobie cenię. Uwielbiam maty z KOBO, natomiast z Inglota preferuję wszystko poza matami;p jednak posiadam i maty i perły i satyny z obydwu tych marek.
dobrze napigmentowany, szaro-brązowy mat.
brązowo-śliwkowa perła, dobrze napigmentowana
kolejna perła, ale kolor został źle oddany... cień jest bardziej ciepły i brązowy niż na zdjęciu,
pigmentacja bardzo dobra :)
zwykły brązik, mat, nadaje się do przyciemniania załamania powieki, dobra pigmentacja
jasny brązo-beżyk, źle oddany na zdjęciu, ale ładnie na swatch'ach
kobowska czerń, mega napigmentowana, mega czarna!
szaro-różowa zgaszona perła, słabo oddany na zdjęciu,
lepiej wygląda zesłoczowany niżej
Caffe late, do załamania powieki ;)
Almond, nie jest biały, jest bardzo jasny beż, używam do zmatowienia
taki pomarańczo-łososio-brzoskwiniowy, dobra pigmentacja
ten cień jest bardziej śliwkowy i zgaszony niż na zdjęciu,
bardzo dobra pigmentacja
bardzo jasny, perłowy, chłodny różyk
szary z drobinkami, pigmentacja średnia
mocna pigmentacja, ciężko go rozcierać...
nie wiem co to za nr niestety
mój absolutnie ukochany ♥♥♥ Russet ♥♥♥
nieco bardziej fioletowy niż na zdjęciu, jasny, dobrze napigmentowany
taki w kolorze nieba?:p jasny niebieski, bardzo dobra pigmentacja
taka zielona zieleń;p trochę blado wyszła na zdjęciu, nie jest
rose gold, nie widać na zdjęciu, ale różyk ze złotym pomysłem
perłowa biel ;)
Swatch'e ;)
Nie wiem, czy komuś ta notka pomoże, mam nadzieję, że tak :)
Macie któreś z tych cieni, lubicie obie firmy? Albo czego w nich nie lubicie? ;)
Post bardzo przydatny :)
OdpowiedzUsuńJa inglotowskie cienie bardzo, bardzo lubie :)
O moich kobo cieniach totalnie zapomnialam :O
cieszę się :) ja lubię i inglotowskie i uwielbiam kobo - dzisiaj na promocji 2+1 dokupiłam 6wkładów, szaleństwo :D
Usuńlubię cienie Inglota ale ostatnio rzadko z nich korzystam, polubiłam się z paletką MUR i jakoś po nią częściej sięgam :)
OdpowiedzUsuńza to kilka z Kobo wpadło mi w oko,
takie posty to samo zło :P nakłaniają do zakupów :D
ja do cieni z MUR mam jakiś dziwny stosunek, niby są ok, kolory ładne, używam, ale nie mogę się przekonać i sięgam z niechęcią zwłaszcza po Iconic3.
UsuńOstatnio widziałam we wpisach że dziewczyny się zaopatrzyły w nowe cienie od KOBO i też poleciałam heh masakra co te kosmetyki robią z ludźmi :D :D
Almond, jak sama nazwa wskazuje, jest migdałowy :) bez uszczypliwości, choć pewnie tak to odbierzesz. Pokusiłam się o komentarz, bo nie jestem tu zablokowana, czytam więc z sentymentem do moich sleekowych postów, wiem jakie to pracochłonne, a notka przydatna i kilka odcieni bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńno może i migdałowy, spoko ;) spora część cieni wyszła lekko przekłamana, głównie brązy z inglota bardzo się różnią od tego, co jest na żywo.
Usuńna pingu nie jesteś zablokowana od jakiegoś czasu:p
Usuń